Kreta - lipiec 2008 • KSIĘGA GOŚCI •
Dzień 8
Dzień ósmy - pałac w Malia i płaskowyż Lasithi

Pałac w Malia, jaskinia Dikte i płaskowyż Lasithi

Trasa: Stalida - Malia - Płaskowyż (Oropedio) Lasithi - Dikte - Lasithi - Neapoli (przejazd) - Stalida

Długość trasy: 111 km

Płaskowyż Lasithi w całej okazałości
Płaskowyż Lasithi w całej okazałości


Po wczorajszej długiej wyprawie postanowiliśmy wybrać się na krótszą, mniej forsowną wycieczkę. Na ten dzień w planach mieliśmy drugie podejście do pałacu w Malia, przejazd dookoła położonego niedaleko płaskowyżu Lashiti, a także zwiedzanie jaskini Dikte.

Pałac w Malia

Pałac w Malii położony jest w bliskiej odległości od brzegu morskiego i dosłownie tuż za miejscowością Malia (od strony Heraklionu). Są to jedne z popularniejszych wykopalisk na Krecie. Przed wejściem znajduje się duży parking, przy odrobinie szczęścia udaje się zaparkować samochód w cieniu. Bilet wstępu kosztuje 4 €. Wykopaliska czynne są jedynie do godziny 15. Nie dajcie się zwieść propozycji przewodnika "Pascala", by fotografować wykopalisk późnym popołudniem w świetle zachodzącego słońca.

Makieta pałcu w Malia
Makieta pałcu w Malia
Makieta pałcu w Malia
Makieta pałcu w Malia
Dawne spichlerze
Dawne spichlerze


Pałac został odkryty w 1915 roku, a prace archeologiczne trwają do dnia dzisiejszego. Jest to trzeci co do wielkości pałac minojski na Krecie, bardziej archaiczny i mniej ozdobny niż pałace w Knossoss i Festos. Został zbudowany między 1900 a 1800 rokiem przed naszą erą, choć w tym miejscu znajdują się także pozostałości osady pochodzące z około 2700r. p.n.e. Według mitu właścicielem pałacu był brat Minosa.

Widok wzdłuż dawnej krypty
Widok wzdłuż dawnej krypty
Prawdopodobnie dawne magazyny
Prawdopodobnie dawne magazyny
Ruiny pałacu w Malia
Niestety nie wiemy co to jest :)


Zwiedzanie zaczęliśmy od małego budynku muzeum położonego obok wejścia, w którym prezentowane są makiety dawnej zabudowy oraz dokumentacja prowadzonych wykopalisk. Następnie poszliśmy do dalszych wykopalisk znajdujących się pod zadaszeniem chroniącym je przed deszczem. W tej części turyści mają możliwość oglądania ruin tylko z poziomu poprowadzonych tarasów. Nie wolno tu schodzić z wyznaczonych podestów ze względu na to, że ta część dawnych zabudowań była wykonana z czerwonej gliny formowanej w cegły wypalane na słońcu. Minusem tej zadaszonej części są panujące tam duchota i skwar. Następnie przeszliśmy do odkrytej części pałacu, gdzie można już poruszać się swobodnie pomiędzy resztkami budynków. Trzeba przyznać, że niektóre pozostałości ścian są całkiem wysokie - znacznie przewyższały wysokość Gosi.

Ruiny pałacu w Malia
Ruiny pałacu ... ciąd dalszy
Te mury są całkiem wysokie
Te mury są całkiem wysokie
Ogromny pitos
Ogromny pitos
Zdobienia na pitosie
Zdobienia na pitosie


Zagubieni w Malii

Podróże palcem po mapie są zazwyczaj łatwe i przyjemne, jednak przeniesienie ich do rzeczywistości bywa czasem trudne. Poprzedniego dnia wieczorem (jak zazwyczaj) zrobiliśmy dokładne plany jak dojechać na płaskowyż i według mapy najbardziej oczywistą trasą była droga łącząca bezpośrednio Malię z Krasi. Niestety gąszcz ulic i brak drogowskazów nas przerósł i nie udało nam się odnaleźć tego wyjazdu z miasta. Przypuszczamy jednak, że ze względu na rozbudowę Nowej Drogi Narodowej w czasie kiedy byliśmy na Krecie, wyjazd ten został po prostu zamknięty (o czym również nie było żadnych informacji). W związku z tym postanowiliśmy wrócić do Stalidy, aby dojechać do Lasithiou przez miejscowość Mohos.

Tak wyglądają wiatraki na Krecie
Tak wyglądają wiatraki na Krecie
Kreta wiatraki
Wiatraki ciągną się po jednej stronie drogi ...
Kreta wiatraki
... i po drugiej


Widok na dolinę z drogą wiodącą na płaskowyż Lasithi
Widok na dolinę z drogą wiodącą na płaskowyż Lasithi


Ruiny pałacu w Malia
Jedna z przełęczy prowadzących na płaskowyż

Serpentyny, wiatraki i drapieżne ptaki

Po wyjechaniu ze Stalidy droga zaczyna ostro piąć się do góry, co wyciskało z naszego Matiza siódme poty ... przekładające się miejscami na całe 30 km/h. Na tę drogę mieliśmy bardzo dobry widok z naszego balkonu w Neonie. Teraz mieliśmy okazję przekonać się osobiście, jak wyglądają z bliska te miejsca. Mimo tego, że droga jest stroma i kręta jej nawierzchnia jest bardzo dobra, a od przepaści oddziela wyglądająca na solidną bariera ochronna. Trasa ta jest dosyć popularna wśród wycieczek i niejednokrotnie przyszło nam zmierzyć się z wielkim autokarem lub ciężarówką pojawiającą sie nagle za kolejnym ciasnym zakrętem. Dodatkową atrakcją były wielkie drapieżne ptaki latające dosyć nisko nad drogą.

Stromy podjazd kończy sie przełęczą po której obu stronach zobaczyliśmy rząd dawnych wiatraków, które niegdyś były charakterystyczne dla krajobrazu Krety. Są to zupełnie inne wiatraki niż te spotykane w Polsce. Te wiatraki są zbudowane z kamieni a płócienne łopaty podobne do żagli stanowiły śmigła. Miejsce to znajduje się między wioskami Ano Kera a Pina Kiano. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć to miejsce z lotu ptaka to warto zajrzeć pod ten link prowadzący do zdjęć na mapy.google.pl.

Następnie zaczeliśmy zjazd w kierunku płaskowyżu, by ostatecznie dojechać do drogi okalającej Oropedio Lasithiou. Jest to najbardziej żyzny rejon Krety, położony 800 m n.p.m. Owalny kształt o wielkości 8x5 km wyznaczają otaczające płaskowyż wierzchołki gór Dhikti. Tylko osiem przełęczy wiodących do tego miejsca stanowiło w przeszłości naturalna barierę dla ewentualnych najeźdźców. Na przestrzeni dziejów Krety płaskowyż był wielokrotnie miejscem oporu przed wrogiem. Naszym zdaniem będąc na Krecie na pewno warto tu przyjechać.


Serpentyny przed jaskinią Dikte
Serpentyny przed jaskinią Dikte
Postój "taksówek"
Postój "taksówek"
Wejście do jaskini
Wejście do jaskini

Jaskinia Dikte

Aby dotrzeć do jaskini Dikte musieliśmy objechać dookoła zachodni skraj płaskowyżu. Następnie skręciliśmy w boczną drogę, by malowniczymi serpentynami dojechać do parkingu przed ścieżką prowadząca do jaskini. Parking jest płatny i kosztuje 2 €. Aby dostać się do jaskini trzeba jeszcze wspiąć się po stromej kamiennej ścieżce. Przewodniki podają informację, że tą trasę można pokonać w 15 minut. Jednak w czasie upału czas ten wydłuża się. Można także wynająć sobie "taxi", czyli osiołka, my jednak woleliśmy wejść na własnych nogach. Początkowo idzie się po kamiennych stopniach, które wyżej stają się coraz bardziej zniszczone i przypominają miejscami raczej skalne rumowisko niż stopnie. Z tego względu warto na tą wycieczkę założyć sandały trekkingowe, choć mijane Rosjanki są dowodem na to że można dojść w damskich czółenkach lub plażowych klapkach. Po dotarciu na górę kupiliśmy w kasie bilety wstępu kosztujące 4 € na osobę i zaczęliśmy schodzić do jaskini. Zejście jest wygodne - są tam betonowe schody z poręczami. Jest ono dość długie bo ma ponad 60 stopni, co w drodze powrotnej jest dla niektórych męczące. Im niżej schodziliśmy tym robiło się coraz chłodniej i przyjemniej. W jaskini spędziliśmy około 20 minut i zdążyliśmy nawet nieco zmarznąć.

Osiłek - szlak do jaskini Dikte
Ciężka przeprawa ...
Osiłek - szlak do jaskini Dikte
... biednego osiołka
Pierwsze kroki do jaskini
Pierwsze kroki do jaskini
Wnętrze jaskini
Wnętrze jaskini


Jaskinia Dikte jest znana przede wszystkim jako miejsce narodzin Zeusa. Co prawda inne podania twierdzą że miejscem narodzin jest jaskinia Ida, jednak ostatnio rozpowszechniana jest kompromisowa wersja, wedle której Zeus owszem narodził się w jednej jaskini a wychowywał w drugiej. Względnie prosty dojazd oraz duża malowniczość naciekowego wnętrza powodują że jaskinia Dikte cieszy się ogromną popularnością wśród turystów. Nie będziemy się rozpisywać nad jej urokami wystarczy obejrzeć zdjęcia zamieszczone na stronie.

Znajdź Zeusa ;)
Znajdź Zeusa ;)
Jeziorko na dnie jaskini
Jeziorko na dnie jaskini
Niesamowite wnętrze jaskini
Niesamowite wnętrze jaskini


Ponieważ była jeszcze względnie wczesna pora postanowiliśmy wrócić do hotelu nieco okrężną drogą, objeżdżając płaskowyż od południa i następnie wyjechaliśmy z niego drogą wiodącą w kierunku Neapoli. Naszą uwagę przykuły dwie rzeczy - przestrzelone znaki drogowe za miejscowością Roussakiana i napotkany rodak - oryginalne FSO 1500 w wersji pickup.

Ulubiony cel Kreteńczyków ... znaki drogowe
Ulubiony cel Kreteńczyków ... znaki drogowe
Dziury w znaku
Dziury w znaku
Kreta - FSO 1500
Skąd my znamy tą twarz ... ?


Spod wejścia do jaskini Dikte rozpościera się panorama na Lashiti
Spod wejścia do jaskini Dikte rozpościera się panorama na Lashiti



Kreta
Subiektywny przewodnik po zachodniej Krecie

Kreta